Pionierska metoda osiągalną na rynku to kriolipoliza.


Zabieg jest nieinwazyjny i właściwie bezbolesny, choć można poczuć zimno i wrażenie zasysania skóry. Mogą pokazać się zaczerwienienia i sińce (zerknij na: urządzenie do skanowania żył). Kriolipoliza polega na przykładaniu do wyłowionego obwodu szczególnego aplikatura. Głównym zamysłem zabiegu jest takie oziębienie komórek tłuszczowych, aby wywołać ich obumarcie. Zamrożone komórki tłuszczowe stopniowo są usuwane i wydalane z ustroju, dzięki czemu z tygodnia na tydzień po zabiegu grubość tkanki tłuszczowej maleje.
Kriolipoliza jest przeprowadzana w gabinetach medycznych specjalizujących się w zabiegach kosmetycznych. Strategia ta nie jest wciąż szeroko znana i użytkowana, ale w większych miastach na pewno dostępna. Wyniki nie są zauważalne od razu. Powinno się czekać kilka miesięcy, żeby system pozbył się osłabionych w czasie zabiegu komórek tłuszczowych. Są one usuwane z ciała pomału, w trakcie procesu metabolicznego organizmu, tak samo jak tłuszcze pochodzące z żywności. Nie prędzej niż po czterech miesiącach można oglądać końcowy efekt zabiegu.

Kriolipoliza nie jest polecana dla ludzi którzy, chcą się pozbyć tkanki z dużych przestrzeni sylwetki. Efekty takiego zabiegu najlepiej widać na małych obrębach. Zabieg sposobem kriolipolizy jest na ogół stosowany w trzech sferach, na brzuchu, plecach i dolnej partii bioder i górnej partii ud.